piątek, 5 marca 2010

kawa też się skończyła...
no to ide na interviu (bezwzględu na to jak to się pisze...)
mam nadzieję że po drodzę ulegnę wypadkowi samochodowemu...
pamietajcie - wieńce bez wieśniackich podpisów i mają być orchidee... najlepiej czarne i taki skromny 7 metrowy pomnik anioła z moją twarzą...
nie nie ratujcie mnie(......)
(na pomoc!)

2 komentarze:

Unknown pisze...

Dałaś radę? Dałaś!!

Anonimowy pisze...

A kto nie da rady jak ona? No kto? Kto? Ewentualnie ja, nikt inny - Wiatk...