sobota, 3 kwietnia 2010

nareszcie w nowym domu. spokuj luz i opanowanie. najgorsze już za mną(czytaj sprzątanie układanie i jakieś dziwne kartony dookoła). Kot już też sie zadomowił. Pierwsza kąpiel w mojej (i tylko mojej- łazience już za mną) tym razem w świetle świec.... odbijających się od lustra. mistyka. i zapach wanilii dookoła....
piękne jest życie w swoim domu! zasadziłam tez pierwsze zioła na oknie: bazylię, oregano i płaskie coś tam.... :D
moja lampa tiffaniego jeszcze nie podłączona ale to kwestia czasu.... zbuduje sobie mistyczny, dekadencki raj. schronienie przed złem tego świata.
i zabaluje spotkanie forumowiczów przebolałam bo czyściłam kuchnię do północy i myślałam że się powieszę ale 10 kwietnia odbiję sobie na imprezie przygotowanej przez Artura (będę podobno miała tam piwo za darmo - obaczymy...)

Brak komentarzy: