poniedziałek, 22 lutego 2010

minął weekend, nie można powiedzieć żeby minął spokojnie :D
dziś doszłam już jednak do siebie... sobotnia imprezę uważam za imprezę roku! zgubiłam co prawda skarpetki, 2 godziny chodziłam po lesie, wpadłam w wodę po kolana etc ale warto było!
W pracy przypłaciłam to zgonem, ale kto przejmowałby się szczegółami?
to z mijających wydarzeń ziemskich...
z przemyśleń?
1. nigdy nie zakumam niektórych strategi życiowych co właśnie uświadomiła mi moja najlepsza przyjaciółka, która znów wytłumaczyłam mi, że ludzie zachowują się dziwnie bo to taka gra... no ok wyjaśniła mi trochę co jeszcze nie tłumaczy faktu na który przez całe życie szukam odpowiedzi - PO CO LUDZIE KOMPLIKUJĄ SOBIE SAMI ŻYCIE... nie wiem co nie zmienia faktu, że tak jest.
2. uświadomiłam sobie, iż pomimo faktu powyżej - jestem geniuszem :D
3. co z mojej genialności wyniknie jeszcze nie wiem, ale póki co w moim mefistofolowskim planie(cokolwiek by to nie oznaczało) wszystko idzie dobrze a nawet lepiej, więc....
4. życie jest wredne muszę robić nadgodziny i chodzić do pracy co uważam za wielce niesprawiedliwe !
5. nareszcie znalazłam piosenkę na You Tubie której szukałam- teraz katuję wszystkich dookoła od rana nią (nie nie mam wyrzutów sumienia)
6. pragnę stwierdzić, że życie jest piękne!
Ps.
7. wiedział któs ze minoł pisze się minął ?

Brak komentarzy: